Powitanie

Cześć i czołem!
Tu Weronika i Wiktoria. Z lekką nieśmiałością witamy na naszym blogu – LesTravelers. Blogu o podróżach (jakby ich było mało) i codziennym życiu (czasem w Polsce, czasem za granicą). Inspiracją dla założenia tej strony jest nasza kolejna podróż do Azji – aktualnie nadajemy z Tajlandii.


Dlaczego blog?

Jest to najdostępniejsza i najbardziej mobilna forma przekazu w świecie w którym żyjemy. Zdajemy sobie sprawę, że w sieci można znaleźć tysiące blogów (podróżniczych i nie tylko), postanowiłyśmy jednak spróbować swoich sił.

Dlaczego?

Nie jest to nasza pierwsza tak długa wspólna wyprawa. Do tej pory udało nam się odbyć dwie dwumiesięczne podróże (Włochy, Azja południowo-wschodnia), a poza tym kilkanaście pomniejszych wypraw. Ta jest naszą trzecią, a wraz z nią przyszedł czas na założenie bloga.

Podróżujemy na własną rękę. Od początku do końca samodzielnie planujemy wyjazdy (oczywiście, z małą pomocą błogosławionego Internetu i przewodników). Do tej pory zdarzyło nam się tylko raz wyjechać na wakacje all inclusive z biurem podróży… O zgrozo! Nigdy więcej! Choć trzeba przyznać, że na szczęście w Polsce powstaje coraz więcej „kreatywnych” agencji turystycznych, które potrafią spojrzeć poza szczelne mury kurortu i zaproponować coś więcej niż schemat hotel-drink-basen (tak, że nie wiadomo czy to jeszcze Egipt czy Indonezja).

Sama decyzja o założeniu bloga nie należała do pochopnych. Przyznajemy otwarcie, że w zeszłym roku skrewiłyśmy, czując, że jako nowicjusze (wszakże były to nasze pierwsze dwumiesięczne podróże) nie mamy wystarczającej wiedzy, aby komuś doradzać. Teraz czujemy jednak, że mamy sporo ciekawych i przydatnych informacji (a co najważniejsze sprawdzonych na własnej skórze)… no i oczywiście ładnych zdjęć (insta)! Co więcej, od zeszłego roku udało nam się dotrzeć do wielu mniej popularnych i mniej turystycznych miejsc, o których przeczytać można głównie na forach lub zagranicznych blogach podróżniczych – to chyba dobry czas, żeby się tym podzielić.

Mamy pewne doświadczenie z blogsferą. Kilka lat temu Weronika prowadziła bloga i choć rozwijał się dobrze, to jednak szybko stwierdziła, że „szafiarstwo” nie jest dla niej (tudzież ona dla szafiarstwa). (;

Jesteśmy odważne. Nie chodzi o to, że nasze eskapady są wybitnie ryzykowne (nie łapiemy krokodyli, nie chodzimy po dżungli bez przewodnika jeszcze nawet nie próbowałyśmy robaków). Dla niektórych nasze podróże będą wybitnie schematyczne, dla innych niesamowicie ciekawe i pełne przygód (tym są dla nas). Nasz kuraż polega na tym, że odważyłyśmy się nie podążać za schematem znamienitej większości naszych rówieśników (studia-praca-ślub-dzieci-śmierć). W tym porządku życia nie ma nic złego dopóki człowiek się w nim odnajduje i czerpie z niego radość czy też satysfakcję. W naszym przypadku tak nie było. Po trzech latach studiów zdecydowałyśmy się na przerwę, która trwa do dziś (skończy się prawdopodobnie około września, ale z podrózami nie skończymy nigdy – to już pewne) i którą postrzegamy jako najlepszą podjętą przez nas decyzję. Na blogu chcemy pokazać, że pomysłów na życie może być tyle ile ludzi na świecie – trzeba tylko odpowiedzieć sobie na pytanie czego tak naprawdę chcemy.

Dziewczyńskie sprawki. Chciałybyśmy, aby ten blog był nie tylko dowodem na to, jak wspaniałe są podróże (przecież to oczywiste, że są!), ale przede wszystkim inspiracją i zachętą dla tych, którzy wciąż się wahają, czy warto zwiedzać świat. Siłą rzeczy strona ta przesiąknięta będzie treścią „dziewczyńską” (go girls!), choć oczywiście przeznaczona jest dla wszystkich (zero dyskryminacji!). Blog prowadzony przez dziewczyny, o dziewczynach i świecie, nie tylko dla dziewczyn.

Ożesz, ale się rozpisałyśmy… a miało być tylko kilka zdań wstępu!


Stay tuned! W/W

2 myśli na temat “Powitanie

  1. No bardzo to zachęcająco brzmi. Ja sama poprzysięgłam -nigdy wiecej do egipskiego kurortu, choćby lało w Polsce pół roku. Trzeba sie wysilic i przekroczyć rubikon. Własnych mysli i ograniczeń. Podoba mi sie swoboda z jaka sięganie po przygody. I te zdjecia! Brawo dziewczyny! Tak trzymac!

    Polubienie

Dodaj komentarz